Czasem okazuje się, że tkaniny mogą przypominać wino - wyleżakowane potrafią lepiej smakować, a nasza cierpliwość potrafi mile zaskoczyć!
Dawno nie szyłam dla siebie. Mam wrażenie, że od uszycia flanelowej sukienki upłynęło strasznie dużo czasu. Szyję codziennie dużo dla innych i nawet nie ciągnęło mnie, aby ruszyć "po-co-kupione" materiały. Kiedy wybuchła wiosna wolałam iść na dwór. I nawet jak już zdecydowałam, że wezmę się za tą zasłonkę to leżała chyba miesiąc na podręcznej palecie zanim wzięłam ją w obroty!
Za ile i kiedy kupiłam?
Zastrzelcie mnie - nie pamiętam momentu zakupu, naprawdę! Próbując umiejscowić go w czasie celowałabym w okres ok. 4 lata temu, kiedy jeszcze buszowałam po lumpeksach. Znając siebie dałam za tą bawełnianą zasłonkę max. kilkanaście złotych. Kawałek materiału ok. 1 x 1,5m
Po co to kupiłam?
Bardzo spodobał mi się motyw folkowych pasów. Ładny wzór, przyjemny stonowany odcień zieleni, cienkie, ale mocne płótno - tylko brać! Na początku przeszło mi przez myśl, aby wykorzystać pasy (wykroić paski czerwieni!) i zrobić z nich uszy do torby, ale nie podeszłam do tematu.
Co z tego ostatecznie powstało?
Któregoś dnia mnie olśniło: tunika Joanno, uszyj tunikę! Przyłożyłam do siebie - nie było innej opcji!
Od razu zarysowały mi się w głowie różne kroje i 3 rozwiązania góry (z rękawkiem i listwą dookoła dekoltu karo, ogrodniczka i ten, który wybrałam), ale ostatecznie stwierdziłam, że pójdę na żywioł i zobaczę na ile uda mi się wycisnąć powierzchnię po poprzeszywaniu pasów (tak, ja naprawdę chciałam zminimalizować tą czerwień!). Postawiłam na dopasowaną górę na ramiączkach, odcięcie w talii i dół z kontrafałdami. Sztukowałam pasy i trzymałam kciuki, abym dała radę wykroić tunikę, a wystarczyło nawet na dłuższą sukienkę! Postanowiłam zagrać układami pasów. Szycie zajęło mi 3 dni, po godzinach, ponieważ utknęłam na przeszywaniu tych paseczków, ale każde przeszycie było tego warte! Sukienka na wszyty z boku zamek kryty, ma też kieszenie!
Nie wierzę w przypadki. Ta tkanina leżała i musiała wyczekać do momentu, w którym stwierdzę, że uszyję z niej sukienkę i jestem przekonana, że nie mogłam wykorzystać jej lepiej! Spójrzcie tylko ile materiału mi zostało - recykling doskonały!
Dodatkowo udało mi się uszyć coś w celach charytatywnych! W odpowiedzi na apel Uli i organizowaną przez nią akcję szycia worko-plecaków dla dzieci w Tanzanii (KLIK) uszyłam 4 plecaki, które już pędzą do Afryki! Zachęcam Was gorąco jeśli macie leżakujące, kurzące się tkaniny i maszyna Wam nie straszna! Tym bardziej, że przekazałam w Wasze ręce tutorial jak taki plecak uszyć - KLIK!
Przesyłam Wam wielką kulę mocy i kreatywnej energii!
Wasza Joanka
- - - - ✂️- - - -
PO CO TO KUPIŁAM to akcja, którą zainicjowałam po tym, gdy odkopałam spod fury kurzu mój stos ubrań, rzeczy do przeróbki i materiałów kupionych tylko po to, by "kiedyś" coś z nich uszyć. Okazało się, że zachomikowałam ponad 100 rzeczy do przeróbki - czas się nimi zająć! Celem akcji jest regularne uszczuplenie rzeczy czekających "na potem". Mój cel to 1 rzecz na 2 tygodnie, efekty prezentuję w co drugi piątek na blogu. Też jesteś typem chomika? Zachęcam, przyłącz się do ruchu oswobodzicieli szaf, kątów, strychów i piwnic!
Szczegóły akcji: KLIK
Chcesz zobaczyć moje efekty? Zapraszam - KLIK!
Zapraszam też na naszą grupę na Facebook`u: KLIK - nie tylko dla szyjących! ;)