Porozmawiajmy o poduszkach. Lubicie jak ich jest mało czy dużo, jak każda jest inna, czy raczej identyczne komplety? Ogromne czy małe jaśki? Ostatnio zauważyłam w sobie przebłyski leniwego maharadży rządnego masy, ba, stosów poduszek. Ale może to też przez to, że uwielbiam skandynawskie wnętrza z kolorowymi poszewkami ożywiającymi wnętrze. I z każdą poszewką inną! I to ostatnie jest kluczem do sprawy: szycie różnych poszewek jest idealnym rozwiązaniem, kiedy zbierasz ogromną ilość tkanin!
Myśląc o dzisiejszym poście stwierdziłam, że nie mam wyjścia. Przygotowując tę serię obnażyłam nie tylko przed sobą, ale i przed Wami masę słabości i kompletnego braku logiki i już wiem, że jeśli nie wezmę się za swoje zakupy od razu, to materiały giną w masie odłożonych rzeczy. Postanowiłam więc podejść do tematu hurtem i naszyłam różne poduszki! Dzisiejszy post jest zbitką 3 różnych mini historii.
Po co to kupiłam?
1. Wzorzyste tkaniny home decor kupiłam kilka miesięcy temu właśnie z myślą o poduszkach. Zwykle ładnych materiałów sobie żałuję i odkładam je na półki, by szyć coś dla Was, ale naszła mnie taka ochota, aby mieć coś ładnego w domu, że przecież mogę i czemu sobie nie szyję, no czemu? Tkaniny kupiłam, odłożyłam no i zaczęły zapuszczać korzonki. Cała ja.
2. Beżową poszewkę na dziecięcą kołderkę kupiłam świadomie na jaśki i ścierki. Leśne motywy wygrały z moją silną wolą, dlatego postanowiłam, że OD RAZU uszyję, co trzeba. Od spodu była warstwa tkaniny w kratkę - nie lubię, odłożyłam na półkę.
1. Tkaniny kupiłam kilka miesięcy temu, po cenach sklepowych. Za komplet tkanin dałam ok 100 zł.
2. Mój najświeższy zakup z soboty, jeszcze gorący! Dzień 50%, 2 zł!
Co z tego ostatecznie powstało?
Jak założyłam tak zrobiłam - poszewki (łącznie uszyłam 8, po 2 z każdej tkaniny) i jedna ścierka!
Ale to nie wszystko, bo mamy jeszcze jedną historię!
Po co to kupiłam?
3. A tej tkaniny nie kupiłam tylko dostałam od Mamy. Guziki, szycie - wiadomo, na pewno coś wymyślę. Problem w tym, że nie wymyśliłam nic przez kilka lat, ale teraz w końcu nadszedł moment! Przecież rozmiar tego guzika jest idealny na poduszkę na krzesło! Dostałam kawałek tkaniny z niebieskim i czarnym guzikiem.
Za ile i kiedy kupiłam?
3. Tkaniny dostałam jakieś... 3-4 lata temu? Pochodzenie: Ikea.
Co z tego ostatecznie powstało?
Dwie poduszki pod tyłek, idealne do pracowni!
Szycie poduszek jest tak proste, a tak ciężko się za to zabrać! Też tak macie, że to właśnie te najłatwiejsze rzeczy są czasem najmniej osiągalne? Jedno popołudnie i mam 8 cudnych poszewek i 2 gotowe poduszki! I ścierkę.
Idę spocząć weekendowo, czego i Wam życzę!
Joanka!
- - - - ✂️- - - -
PO CO TO KUPIŁAM to akcja, którą zainicjowałam po tym, gdy odkopałam spod fury kurzu mój stos ubrań, rzeczy do przeróbki i materiałów kupionych tylko po to, by "kiedyś" coś z nich uszyć. Okazało się, że zachomikowałam ponad 100 rzeczy do przeróbki - czas się nimi zająć! Celem akcji jest regularne uszczuplenie rzeczy czekających "na potem". Mój cel to 1 rzecz na 2 tygodnie, efekty prezentuję w co drugi piątek na blogu. Też jesteś typem chomika? Zachęcam, przyłącz się do ruchu oswobodzicieli szaf, kątów, strychów i piwnic!
Szczegóły akcji: KLIK
Chcesz zobaczyć moje efekty? Zapraszam - KLIK!
Zapraszam też na naszą grupę na Facebook`u: KLIK - nie tylko dla szyjących! ;)