Quantcast
Channel: Joanka-z - blog o szyciu
Viewing all articles
Browse latest Browse all 190

Rękodzieło w oczach naszych Babć i Mam

$
0
0

Szycie urodzinowych prezentów dla mojej Babci zrodziło kilka przemyśleń. Ciekawa jestem Waszego zdania. 

Od jakiegoś czasu mam zagwozdkę dotyczącą definicji rękodzieła i próbuję dociec jego genezy i fenomenu. Zastanawialiście się kiedy tak naprawdę rękodzieło osiągnęło rangę taką, jaką ma dziś? Obecnie jest w modzie, jest cenione (czasem wręcz pożądane), a bycie rękodzielnikiem daje Ci + 100 punktów wartości do Twojej osoby, nieważne na jakim poziomie jesteś. Często, kiedy ktoś mnie poznaje i dowiaduje się, że szyję robi wielkie oczy i patrzy na mnie jakbym umiała co najmniej ujeżdżać dzikie konie na stepach, a przecież umiem coś, co kiedyś było naturalną podstawą! 

W zasadzie przecież robię coś ZWYKŁEGO. Babcie szyły, dziergały, haftowały, ozdabiały swój świat i nie stosowały chwytliwych dziś terminów "handmade" czy "rękodzieło". A dziś? Dochodzi do paranoi i sytuacji, że Pani X wystawia na sprzedaż kocyk  (uściślę: 2 zszyte prostokąty) trąbiąc, że to jest HANDMADE - moja Mama i Babcia nawet pewnie by nie wpadły na to, by to rękodziełem nazwać, a ja odczuwam tylko żenadę. 

Kiedy szycie urosło do rangi boskich umiejętności? Zauważ, że większość z nas ma/miało w domu maszynę do szycia po kimś z rodziny. Większość osób, które widzi stare stoły maszyn wspomina od razu jak za dzieciaka fajnie było się pobujać na pedale albo snuje wspomnienia widoku pochylonej Babci czy Dziadka. Kiedyś maszyna była w prawie każdym domu, jak dziś chociażby odkurzacz. Nie chodziło o to, by szyć cuda - szyło się zwykłe, codzienne rzeczy. W latach młodości mojej mamy - latach 70-tych, 80-tych szycie dawało wolność wyglądu i niezależność od ubogiego asortymentu w sklepach i drogich ciuchów w Pewexach. Raczej nikt nie mówił, że jest rękodzielnikiem. Ostoją cudów rękodzielniczych były Cepelie.    

Rozmawiałam jakiś czas temu z Mamą na temat lumpeksów i okazało się, że to wcale nie taki stary wynalazek! Kiedyś, w zasadzie do końca lat 90-tych, ciucholandów nie było, a moja Mama i Babcia szyły sobie ubrania same. Tanimi ubraniami handlowało się na rynkach i na targach. Pamiętam jak w dzieciństwie chodziliśmy z Mamą po ciuchy na giełdę czy na różne straganiki. Nagle w latach 2000 świat zaczął gonić, zaczęły powstawać centra handlowe - zaczęło brakować czasu, a dostęp do ubrań na każdą kieszeń zaczął się powiększać - szycie sobie naturalną koleją rzeczy przestało być opłacalne i szkoda było na nie czasu (to przecież dość czasochłonne zajęcie). 

Zestaw, który uszyłam Babci 

Wszyłam Babci metki i zastanawiałam się: w zasadzie po co? Moja Babcia nie wie czym jest internet. Dla niej nie ważne jest, że dostała zestaw z metką "Joanka Z." - to jest zwykła rzecz, którą dostała od swojej wnuczki. Nie piała z zachwytu nad każdym ściegiem, nie pytała skąd udało mi się zdobyć takie materiały - powiedziała tylko, że przecież nie musiałam, że mam tyle innych rzeczy do roboty! Kiedyś dawałam jej laurki, teraz mogę dać jej coś innego i cieszę się, że nadal mogę dawać jej rzeczy zrobione własnoręcznie, a dla niej to znak, że poświęciłam jej z sercem czas.

Może to jest też wina rynku i kreowania potrzeb? Maszyny do szycia były na początku konstruowane tak, by umiała skorzystać z nich każda kobieta. Miały maksymalnie 2 ściegi, przy pomocy których można było obszyć całą chałupę i rodzinę. Dzisiejszy rynek oferuje tak bardzo rozbudowany sprzęt, że szycie wydaje się strasznie trudną umiejętnością, dostępną tylko dla najkreatywniejszych umysłów, a przecież to nieprawda! Przy odrobinie chęci każdy mógłby uszyć taką prostą torbę innej osobie i dać jej radość!

***

Fakt odnowy rękodzieła jako sztuki "ponadrzemieślniczej" jest niezaprzeczalny, ale kiedy i jak tak naprawdę się zaczął? Stanowczo nie za czasów mojej Babci, za czasów mojej Mamy zaczął się kształtować, by wykrystalizować się na moich oczach w tym zabieganym, szalonym świecie. Śmiem sądzić, że kluczem do bycia rękodzielnikiem jest CZAS. Czas, aby się szkolić, czas, który możesz (nie musisz - możesz dobrowolnie) poświęcić na coś rozwijającego, co już teraz nie jest konieczne do przetrwania. Posiadanie hobby jest dziś odskocznią, aby nie zwariować. W przypadka wielu z nas hobby to właśnie szycie, co jest bardzo pocieszające! W zasadzie bycie rękodzielnikiem - czyli wg mnie: kreatywnym rzemieślnikiem - to w sumie luksus i oznaka tego, że ten czas dla siebie masz! Według mojej Mamy kiedyś ludzie mieli więcej czasu, i właśnie dlatego więcej robili sami. Dziś wiele osób dziwi się, że moja Mama ma czas, aby wymyślać i robić dżemy z własnoręcznie zebranych owoców i że ją to cieszy! To przecież też jakaś forma rękodzieła, wpisująca się w dzisiejsze trendy eko- i slowlife, prawda? ;)

CDN

Co myślicie na ten temat? Z chęcią poznam Wasze zdanie!
Joanka Z. 


Kochani do jutra (czwartku) można głosować na Szyciowe Blogi Roku
Jeśli uważasz, że ten blog mógłby nosić taki tytuł - zagłosuj: KLIK :)






Viewing all articles
Browse latest Browse all 190

Trending Articles


TRX Antek AVT - 2310 ver 2,0


Автовишка HAULOTTE HA 16 SPX


POTANIACZ


Zrób Sam - rocznik 1985 [PDF] [PL]


Maxgear opinie


BMW E61 2.5d błąd 43E2 - klapa gasząca a DPF


Eveline ➤ Matowe pomadki Velvet Matt Lipstick 500, 506, 5007


Auta / Cars (2006) PLDUB.BRRip.480p.XviD.AC3-LTN / DUBBING PL


Peugeot 508 problem z elektroniką


AŚ Jelenia Góra