Ok, przyznam się publicznie, ale jestem pewna, że i Wy podkradacie swoim facetom ciuchy! Robię to namiętnie, bo przecież nic tak nie grzeje jak męskie bluzy i swetry, niczym się nie da tak opatulić stóp jak męskimi skarpetami, w niczym się tak dobrze nie śpi jak w bokserkach swojego lubego, a męskie t-shirty najlepiej czyszczą okulary! Nie zdziwię Was więc, że na moim stosie rzeczy do przeróbek wylądowało sporo ciuchów po braciach i Mężu, uratowanych przed kataklizmem w postaci wydania do kontenera.
Dziś zaprezentuję Wam bluzę mojego Brata, którą przeznaczył na straty. Nie dla mnie straty, oj nie nie! Bluzę przechwyciłam, bo wyjątkowo spodobał mi się turkusowy kolor dresu i nadruk na plecach w delikatny zarys drzew. Rzućcie okiem:
Bluzę kupił mój brat w Croppie z jakieś 7-8 lat temu.
Za ile i kiedy kupiłam?
Bluzy na szczęście nie kupiłam, ukradłam bratu za darmo. Nie pamiętam kiedy, przyznaję.
Co z tego ostatecznie powstało?
Bluza dla mnie! Czułam, że jak wywalę pasy z rękawów i napis z przodu będzie super!
Pomysł na przeróbkę pojawił się kiedy przeglądając w sklepie aktualny numer Burdy (1/2017) trafiłam na model 103 - raglanowa bluza z ciekawymi cięciami po bokach. Numer skradł moje serce, głowa zabulgotała od pomysłów, ręce zacisnęły się mocniej na papierze, nogi pognały do kasy. Dawno nie kupiłam Burdy, ale ta wyjątkowo trafiła mi do gustu!
Siedziałam cały wieczór wycinając z bluzy Mateusza puzzle. Postanowiłam ją przeinaczyć tworząc z tyłu bluzy jej dominujący przód. Szczególną zagwozdkę miałam z rękawami, by ze zwykłego kroju bluzy zrobić raglan, przy okazji usuwając granatowy pas, bo wydał mi się zbyt sportowy jak na mnie. Nie mogło się to zakończyć inaczej: rękaw mam istnie resztkowo - patchworkowy! Na tył nie wystarczyło mi materiału - użyłam granatową dresówkę ze swoich zapasów. Wnętrze kaptura wymieniłam zamieniając pierwotną poliestrową siateczkę na ciepluśką granatową bawełnę. Oto efekt!
Co sądzicie o tej przemianie? Bluza jest bardzo wygodna choć wyszła mi ciut krótka (fakt: 1 - ja jestem wysoka, 2 - i tak nie dałabym rady wykroić z bluzy Mateusza dłuższej bluzy dla siebie). Model 103 z Burdy 1/2017 jest sprawdzony, wiem,co w nim poprawić, chcę więcej!
Mam nadzieję, że ucieszy Was informacja, że w styczniu pojawią się dwa dodatkowe wpisy z serii "po co to kupiłam". Grudzień świeci na blogu pustką ze względu na szaleńczy brak czasu. Nadrobię!
- - - - ✂️- - - -
PO CO TO KUPIŁAM to akcja, którą zainicjowałam po tym, gdy odkopałam spod fury kurzu mój stos ubrań, rzeczy do przeróbki i materiałów kupionych tylko po to, by "kiedyś" coś z nich uszyć. Okazało się, że zachomikowałam ponad 100 rzeczy do przeróbki - czas się nimi zająć! Celem akcji jest regularne uszczuplenie rzeczy czekających "na potem". Mój cel to 1 rzecz na 2 tygodnie, efekty prezentuję w co drugi piątek na blogu. Też jesteś typem chomika? Zachęcam, przyłącz się do ruchu oswobodzicieli szaf, kątów, strychów i piwnic!
Szczegóły akcji: KLIK
Chcesz zobaczyć moje efekty? Zapraszam - KLIK!