Szycie szyciem, ale warto pamiętać, że maszyna jak każdy sprzęt ulega eksploatacji wprost proporcjonalnej do naszego krawieckiego szaleństwa. Czasem w ferworze twórczej pasji zapominamy o ważnym szczególe: maszynie trzeba poświęcić chwilę na higienę i podarować jej małe regeneracyjne SPA. To chwilowy, prosty zabieg, który powinien wejść w nawyk, bo regularne czyszczenie i olejenie maszyny czyni cuda!
Kiedy należy czyścić i oleić maszynę?
Tak naprawdę zależy to od tego jak często i co szyjesz. Niektóre z tkanin, materiałów strzępią się, pylą i gubią drobinki włókien mniej (np. tkaniny bawełniane, dzianiny), niektóre bardziej (np. filc, juta, surowy len, tkaniny z włosiem i runem, a także watolina). Kruszące się drobiny spadają i zbierają się pod płytką ściegową i w mocowaniach chwytacza. Zakłada się ogólnie, że przy intensywnym szyciu (czytaj: szyjesz kilka dni w tygodniu aż się kurzy) należy czyścić i oleić maszynę przynajmniej raz w tygodniu. Teraz nie korzystam ze swojej domowej maszyny tak często jak kiedyś, ale bywały dni, że musiałam ją czyścić co 3 dni, a szyjąc jutę czyściłam maszynę nawet codziennie. Jeśli szyjesz bardzo sporadycznie wystarczy, jeśli zajrzysz do wnętrza maszyny raz na miesiąc lub dwa. Ważne, by robić to regularnie.
Jaki sprzęt jest nam potrzebny?
Szczerze? Wystarczą tylko chęci, kawałek szmatki i pędzelek. Jedyne w co musimy się zaopatrzyć na dłuższą metę to olej wazelinowy, którego butelka posłuży nam na lata. Kupując maszynę otrzymujemy przybornik, który jest często wyposażony w potrzebne nam akcesoria: mały pędzelek, śrubokręt/kluczyk i małą buteleczkę z olejem. Ja mam swój wysłużony dyżurny pędzel, a rolę szmatek pełnią większe ścinki tkanin.
Czyścimy!
Na początku ważna uwaga: odłącz zasilanie!
Przekręć kołem tak, by igła była ustawiona w najwyższej pozycji, możesz ją też wyjąć jeśli chcesz. Za pomocą małego śrubokręta (możesz też użyć zwykły, mały śrubokręt) odkręcamy płytkę ściegową - czasem można się mocno zdziwić ile brudu się tam dostaje!
Przekręć kołem tak, by igła była ustawiona w najwyższej pozycji, możesz ją też wyjąć jeśli chcesz. Za pomocą małego śrubokręta (możesz też użyć zwykły, mały śrubokręt) odkręcamy płytkę ściegową - czasem można się mocno zdziwić ile brudu się tam dostaje!
Otwórzmy dolną pokrywkę i zdejmijmy stopkę, by ogarnąć wzrokiem cały brudny kataklizm. Pędzelkiem odgarniamy kłaczki i czyścimy nieczystości spomiędzy ząbków transportera. Jeśli jest tyle brudu, że pędzelek nie pomaga - wypchnij te brudne czopy wykałaczką.
Pora na chwytacz!
Pora na chwytacz!
Wyciągnijmy bębenek, a następnie odchylmy dwa zatrzaski (widoczne poniżej w gifie) mocujące metalowy pierścień i chwytacz. Wyjmijmy obie te części i wyczyśćmy je szmatką.
Zabrudzone wnętrze maszyny wyczyśćmy przy użyciu pędzla (lepiej sprawdza się większy pędzel) lub sprężonego powietrza. Szmatką oczyszczamy wnętrze chwytacza, by usunąć wszystkie zabrudzenia, które przykleiły się do oleju.
Oliwimy! W zasadzie: oleimy!
Dawniej używano mineralnych olejów wrzecionowych, obecnie powszechnie używa się oleju wazelinowego. Wkraplamy 1-2 kropelkę w oznaczonym miejscu, "na ściankę".
Następnie zakładamy chwytak, pierścień, zaczepiamy zawiasy i kręcimy kołem, aby dobrze rozsmarować w środku olej.
Wkładamy bębenek, zakładamy płytkę ściegową. Przeszyj jeszcze tylko na próbę kawałek materiału, bo maszyna przy pierwszych obrotach może plamić materiał i nić i... ciesz się nowym życiem maszyny!
Jak jeszcze możesz pomóc swojej maszynie?
Jeśli jej nie używasz - zakryj ją pokrowcem, aby się nie kurzyła. Lepiej ją utytłać włóknami podczas szycia niż dać się jej zakurzyć od stania, prawda?
Jeśli czyszczenie nie wejdzie Ci w nawyk nie martw się: maszyna przypomni Ci o tym sama - zacznie złowrogo klekotać i głośniej chodzić, a zabrudzenia przyklejone do oleju nie pozwolą podzespołom swobodnie pracować, mogą się też się np. zakleszczyć przez wplątaną nić lub zbity kłąb kurzu. Dobra rada jest taka: ubiegnij w tym maszynę i daj jej swobodnie pracować.
Kiedy już zaprzyjaźnimy się blisko z naszą maszyną do szycia należy pamiętać o prostej zasadzie towarzyszącej każdej więzi: żeby była wierna przez lata to trzeba o nią dbać. Podziękuje nam za to na pewno, to mogę Wam zagwarantować!
- - - - ✂️- - - -
Jeśli uważacie ten post za pomocny - będzie mi bardzo miło jeśli dacie mi o tym znać i /lub podzielicie się nim z osobami, które go potrzebują. "Kurs szycia" jest dla Was - mam nadzieję, że pozwoli Wam rozwinąć Wasze umiejętności i nabierzecie chrapki na więcej szycia w Waszym życiu!
Następna lekcja: jak wszyć lamówkę? (zapraszam 30.09!)