Chcesz wiedzieć dlaczego nie warto umieć szyć? Ja Ci podpowiem! Szycie jest świetną, praktyczną i przydającą się bardzo często umiejętnością. Jednak jak wszystko ma i plusy i minusy! Jeśli szukasz konkretnych wymówek, aby nie wkręcić się w szycie to podam Ci kilka argumentów.
Oto moja prywatna kolekcja złamanych i pokrzywionych igieł, zbieram je od 4 lat. Kiedyś zrobię z nich obrazek! |
Jesteś typem chomika? No to koniec!
"Asia, chcesz guziki, mam karton niepotrzebnych?". "No pewnie!" w myślach: "Tylko gdzie ja to upchnę? Nieważne!". Bierzesz wszystko jak leci, aż Twój magazyn zaczyna przypominać wyprzedaż garażową. Wszystko przecież może się przydać! Ja na przykład za sprawą aktywniejszego trybu życia przeniosłam się ze świata dopasowanych sukienek i lnianych spódnic w krainę dzianin. Mimo to do dziś dostaję od rodziny masę płóciennych tkanin, starych ciuchów, zasłon. Nie wezmę? Pewnie, że wezmę! Wszystko się przyda! I co gorsza: zazwyczaj tak jest!
Szyjesz = jesteś wykwalifikowanym krawcem
To, że obsługujesz maszynę do szycia na podstawowym poziomie nie znaczy, że inni nie będą Cię postrzegać lepiej! Dla wielu osób sam fakt posiadania maszyny do szycia jest równoznaczny z możliwością uszycia marynarki! Osoby nieszyjące często nie rozróżniają, co jest całkiem zrozumiałe, poziomu zaawansowania uszycia różnych rzeczy i stanowczo często przeceniają nasze możliwości zarówno techniczne, jak i czasowe - "to dla Ciebie będzie pestka!". Może i tak, tylko jak wykręcić się od rodzinnych wizyt, kiedy wiesz, że ciocia wpadnie, bo ma do wszycia na gwałt zamek w sukience i marynarkę do przenicowania, a sama jesteś zakopana po uszy spodniami do skrócenia i dziurawymi koszulami od całej Twojej rodziny i znajomych? Przygotuj się na to!
Skarbonka bez dna
Szyjąc musisz inwestować w sprzęt. Nie ma innej rady! Uczysz się, rozwijasz a wraz z nowymi umiejętnościami idzie w parze potrzeba kupowania nowych akcesoriów: "o, połamałam igły", "o nie, nie mam zapasowej stopki", "och, przydałaby mi się stopka do wszywania sznurka!", "jak ja mogę żyć bez napownicy?!". Wiesz, to jest hobby bez dna i bocznych granic.
Poszła po ćwiartkę wróciła z kilkoma
Stacjonarne sklepy z tkaninami są jak sklepy z cukierkami - wchodząc zostawiasz wszelkie opory i mózg na progu. Nie ważne, że masz już materiały na wymyślone przez siebie rzeczy, przecież tu jest tyle jeszcze ładniejszych materiałów, które na pewno wykorzystasz! W ostatnich latach powstało w Polsce sporo sklepów oferujących przepiękne, kolorowe tkaniny importowane głównie z USA, sprzedawane w ćwiartkach. Cena importu przekłada się na koszt tkaniny, ale jeśli szyjesz i chcesz właśnie tą tkaninę cena nie zawsze musi stawiać opór!
Kupowanie ćwiartek jest jednym z najmilej wyglądających uzależnień! |
Lumpeks? Kupię wszystko!
Po wizycie w sklepie z tkaninami idziesz do lumpeksu i otwierają się przed Tobą nowe morza: materiały po grosze! Tyle możliwości! A ubrania? Po co kupić sobie jedną sukienkę za 100 zł ("za 100 zł, taki prosty krój?!") - lepiej kupić sobie w lumpie sto nowych szmat po złotówce! Za wąska? Za mała? Za długa? Może za mały dekolt? "Spoko, przerobię!". Przepadłaś! Twoja szafa będzie płakać i pękać z bólu w szwach (co za wyszukana gra słów!), co będzie bardziej dotkliwe niż Twoi stukający się w głowę członkowie rodziny.
Wszystko przecież się przyda! |
Szewc bez butów chodzi
Umiejętność szycia, podstawowa znajomość konstrukcji i tkanin wystarczy, by ocenić jakość ubrań, dodatków i akcesoriów tekstylnych oferowanych w sklepach i galeriach handlowych. Ostatecznie stwierdzasz, że nie kupisz nic, bo uszyjesz to sobie lepiej sama. W efekcie i tak nie masz czasu na uszycie wszystkiego co ci się podoba. Mydlisz sobie oczy i kupujesz tylko na szybko znalezione ciuchy w lumpeksie, najlepiej ciuchy typu basic - one będą pasować do wszystkiego co sobie przecież uszyjesz. Przychodzi w końcu dzień w którym stwierdzasz, że wszystko, co masz jest bez sensu i ryczysz, że nie masz się w co ubrać. Ale są też ciekawsze rozwiązania: podejrzałam kiedyś Mamę jak zamiast płakać przed szafą śpiewała pod nosem "U drzwi twoich stoję Panie... "
Przy okazji nie rozwal sobie kręgosłupa!
Szyjesz dużo? Jesteś na dobrej drodze skrzywienia kręgosłupa! Zadbaj o odpowiednio wygodną pozycję! Najlepiej wyrywać się z amoku szycia co jakiś czas i się przeciągnąć z rozkoszą jak kot. Pamiętaj, że głowa jest stosunkowo ciężka, szyjąc pochylasz ją do przodu mocno obciążając odcinek szyjny. Dbaj o siebie! To może brzmieć jak grożenie paluszkiem przez babcię, ale dobrze wiemy, że takie ostrzeżenia działają, tylko wstyd nam później przyznać rację!
Tego nauczyła mnie kilkuletnia praktyka. Jak z Waszymi obawami i doświadczeniami?
Mimo wszystko nie zamieniłabym umiejętności szycia na żadną inną, serio! ;)
W piątek ruszamy z kursem szycia krok po kroku!
Joanka Z. W piątek ruszamy z kursem szycia krok po kroku!